“Hormon wzrostu” “STH” “HGH” “Somatropin”, obojętnie jak będzie się nazywać tę aktywną substancję, wciąż otacza ją coś mistycznego.
Żadnej innej substancji nie przypisuje się wzrostu mięśni i o żadnym innym hormonie nie odczuwa się takiego braku informacji. Po raz pierwszy wyizolowano hormon wzrostu w latach pięćdziesiątych z przysadki zmarłych osób. Od tego czasu nie zmienił się medyczny zakres zastosowania, zarówno dawniej jak i obecnie preparat ten jest przepisywany w przypadku karłowatości, choroby charakteryzującej się niedostatecznym wytwarzaniem hormonu wzrostu i wskutek czego organizm przedwcześnie kończy rozwój wzrostu i mięśni. Wyodrębniania hormonu wzrostu z ludzkich przysadek zaniechano w 1984 r., gdy stały się znane przypadki użytkowników hormonu wzrostu, którzy zmarli na chorobę Creutzfelda Jakoba.
Po dokładnym zbadaniu okazało się, że śmiertelny czynnik chorobotwórczy był faktycznie przekazywany dalej poprzez traktowanie zarażonym ludzkim hormonem wzrostu. Jednakże przy dalszej dostawie hormonu wzrostu już o to zadbano, bowiem w tym czasie nauka była już w stanie wytwarzać syntetycznie hormon wzrostu na bazie techniki genetycznej.
Co prawda i tu występowały komplikacje. Reakcje antyciał wywołane zanieczyszczeniami i strukturą aminokwasów syntetycznego hormonu wzrostu nie będącej w 100% identyczną ze strukturą naturalnego początkowo stawiały naukowców przed zagadką, dopóki znanemu na świecie koncernowi farmaceutycznemu “Lilly” nie udało się dokonać przełomu, gdy na rynek trafił nowy preparat o nazwie “Humatrope” identyczny z ludzkim hormonem wzrostu.
Jeszcze dziś Humatrope należy do najbardziej znanych i najczęściej stosowanych produktów hormonu wzrostu.
Jednakże o cóz chodzi w przypadku tego hormonu wzrostu i co on powoduje? Hormon wzrostu jest naturalnym hormonem polipeptydowym składającym się z 191 aminokwasów i tworzony jest w przednim płacie przysadki przy odpowiednich bodżcach, np. intensywne obciążenie, sen, stres i przy niskim poziomie cukru we krwi. Wykazuje on pozytywny wpływ na przyrost mięśni, regenerację, spalanie tłuszczu, na stawy, siłę fizyczną i wiek komórek. Słusznie, więc nazywa się go “hormonem młodości“, ostatecznie naturalna produkcja hormonu wzrostu stale spada od 20. roku życia.
Szacunkowo produkcja hormonu wzrostu przez własny organizm zmniejsza się w danym wypadku o równe 15% w ciągu dziesięciu lat. Co jest, więc to niezwykłe, że dużą ilość wszystkich sześćdziesięciolatków produkuje tylko 25% naturalnej ilości, co istnieje w bezpośrednim związku z upadkiem fizycznym i umysłowym. Dlatego coraz więcej znanych gwiazd poddaje się tzw. kuracjom odmładzającym, w których poprzez wstrzykiwanie hormonu wzrostu dochodzi do przyrostu masy mięśni i witalności, zwiększonej sprawności fizycznej i psychicznej, do zwiększonego libido i zainteresowania seksualnego, czystej i gładkiej skóry a zatem młodzieńczego wyglądu i samopoczucia.
Dla sportowców jednakże najważniejsze są efekty rozwoju mięśni i pozbywanie się tłuszczu. Wejście hormonu wzrostu do kręgów kulturystyki nastąpiło na początku lat osiemdziesiątych.
Kto na przykład postara się o porównanie ciał uczestników olimpiad w końcu lat siedemdziesiątych z tymi z lat 1981-1984, a więc w początkach stosowania hormonu wzrostu w zawodowej kulturystyce, ten stwierdzi nagle ogromne różnice.
Kulturyści wczesnych lat osiemdziesiątych uzyskali nagle widoczny przyrost wagi, stali się bardziej napakowani mięśniami oraz znaczniej zdefiniowani przy dużo lepszej gęstości mięśni niż ich koledzy z późnych lat siedemdziesiątych. Uwagę zwraca takie coś, ze większość zawodowców z lat siedemdziesiątych przy umiarkowanym rozdziale mięśni wykazywała tylko rozwój nóg i ud poniżej przeciętnej, podczas gdy na początku lat osiemdziesiątych coraz częściej pojawiały się na scenach zawodowych pełne dobrze rozwinięte i rozdzielone mięśnie czterogłowowe oraz mięśnie nóg w formie melona. Ten, na owe czasy, gigantyczny skok rozwojowy nie miał nic wspólnego z anabolicznymi sterydami, których stosowanie sięgało tak czy tak lat pięćdziesiątych, lecz polegał na zwiększonym użyciu hormonu wzrostu. Ten sam trend przetrwał wszystkie lata osiemdziesiąte, atleci stawali się coraz bardziej muskularni, masywni przy coraz lepszym rysunku mięśni, do początku lat dziewięćdziesiątych, gdy nastąpiła dalsza masowa eksplozja kombinowanego stosowania hormonu wzrostu i insuliny.
W zasadzie można powiedzieć, że hormon wzrostu jest najsilniej i najbardziej skutecznie działającym hormonem anabolicznym będącym do dyspozycji kulturystów do rozbudowy mięśni i rozkładu tłuszczu. Żaden steryd anaboliczny nie osiąga czynnego potencjalu hormonu wzrostu do tworzenia mięśni. Wszystko jedno, czy chodzi o zaawansowanego kulturystę czy zawodowego atletę, hormon wzrostu jak żaden inny hormon może pozytywnie wpływać na muskularny wygląd ciała. Kto potrafi prawidłowo obchodzić się z hormonem wzrostu, np. kulturyści, którzy są informowani o właściwym stosowaniu hormonu wzrostu, ten może pomarzyć o rezultatach. Kto natomiast stosuje hormon wzrostu bez właściwego pojęcia o nim, ten często doznaje rozczarowań z wyników. Przyczyną bywa to, że hormon wzrostu jest hormonem bardzo złożonym i działa na różnych płaszczyznach, przy czym w każdym wypadku skazany jest na pomoc innego hormonu. Aby przedstawić to w bardziej zrozumiały sposób i aby zapewnić, że po lekturze tego wpisu nie będzie otwartych pytań i każdy kulturysta odtąd będzie dokladnie wiedzieć o hormonie wzrostu, co ma robić, chcemy przedstawić ten rozdział bardziej szczegółowo i przy tym rozdzielić na oddzielne artykuły dostepnę w dziale porad pod następującymi tytułami:
- Sposób działania hormonu wzrostu
- Efekty hormonu wzrostu powodującego przyrost mięśni
- Lipoliza tłuszczu spowodowana hormonem wzrostu
- Hormon wzrostu a sterydy anaboliczne
- Hormon wzrostu a hormony tarczycy
- Hormon wzrostu a insulina
- Zastosowanie hormonu wzrostu
- Uboczne działania hormonu wzrostu