Najlepsze suplementy wspomagające utratę dodatkowych kilogramów
Postanowienie (nie tylko noworoczne), a jego realizacja to dwie różne sprawy. O ile, z tym pierwszym nie mamy większych problemów, drugie wymaga czasu i samozaparcia. Pozbyć się zbędnych kilogramów bez efektu jo-jo nie można w tydzień. To walka rozłożona w czasie i staczamy ją na kilku frontach: od zmiany przyzwyczajeń żywieniowych po aktywność fizyczną. Po drodze czyhają na nas: zwątpienie, pokusy i nieubłagany upływ czasu. Licznik do wakacji bije, a waga stoi w miejscu.
Czasem nawet złośliwie pokazuje coraz wyższe wartości – może się zepsuła? A poważnie, oprócz konsekwentnie stosowanej diety i treningów „na rzeźbę” przydadzą nam się też suplementy. Umiejętnie dobrane będą jak dodatkowy zawodnik na polu do walki z tłuszczem. Warto sięgnąć po preparaty, których skuteczność została potwierdzona naukowo.
Kofeina
Jeden z najbardziej znanych i potwierdzonych sojuszników do walki z tłuszczem. Sporo o właściwościach kofeiny wiemy. Przede wszystkim może ona przyspieszać przemianę materii, czyli wpływa też na zwiększanie ilości spalanego tłuszczu. Wiadomo, że u osób, które sięgają po suplement kofeiny tempo metabolizmu zostaje podkręcone nawet o 8 %. Badania, które objęły miesięczną dietę niskokaloryczną, a po niej trzymiesięczny okres adaptacyjny (chodzi o utrwalenie nowej wagi ciała) na cel wzięły sobie skuteczność stosowania w czasie obu tych okresów, suplementów kofeiny z dodatkiem zielonej herbaty.
W trakcie badań, połowa osób objętych obserwacją każdego dnia spożywała 270 mg EGCG (galusanu epigallokatechiny) oraz 150 mg kofeiny, druga połowa natomiast, zażywała placebo. Okazało się, że w grupie, która przyjmowała dawki kofeiny dało się zauważyć znaczne zmniejszenie masy ciała, otłuszczenia organizmu, a także znaczące „wyszczuplenie” talii. Duża ilość kofeiny zaowocowała większym stratami na wadze na skutek procesów utleniania tłuszczów i termogenezy.
Gorzka pomarańcza
Suplement o nazwie citrus aurantium zawiera m-synefrynę oraz oktopaminę. To substancje, które znajdziemy w wielu preparatach wspomagających odchudzanie, ze względu na właściwości hamujące apetyt i efekt termogeniczny (procentowa ilość kalorii, która jest potrzebna do strawienia danego składnika). Gorzka pomarańcza sama w sobie nie jest szczególnie potrzeba do walki w tłuszczem. Jednak już w duecie z kofeiną staje się skutecznym środkiem, który zwiększy wytrzymałość naszego organizmu w trakcie ćwiczeń nawet o 1/3. Dodatkowo ekstrakt tej odmiany pomarańczy w połączeniu z kofeiną w kawie znacznie przyspieszy proces pozbywania się tłuszczu z organizmu. Ze względu na silne właściwości pobudzające polskie przepisy nie zezwalają na stosowanie gorzkiej pomarańczy jako składnika suplementów diety.
Witamina D i wapń
Mają swoje wielkie zasługi w dziedzinie prawidłowej budowie kości. Wapń może też pomagać w walce z niepożądanymi kilogramami, jeśli będzie spożywany nie jako suplement, a jako składnik diety. Wiadomo już, że sięganie po produkty bogate w wapń (jogurt, kefiry, maślanka, konserwy rybne) ma dobroczynny wpływ na spadek wagi i tłuszczu (w tym okolicach brzucha). Jeśli chodzi natomiast o witaminę D jej główną rolą jest utrzymanie właściwego poziomu wapnia we krwi.
Dodatkowym efektem działania tej witaminy jak się okazało jest to, że osoby z prawidłowym poziomem witaminy D znacznie korzystniej reagują na małokaloryczne diety i łatwiej też tracą tłuszcz. Wiemy już też, że stosowanie przez kobiety suplementów witaminy D dodaje im powera, czyli płeć piękna rośnie w siłę. Podsumowując, sięganie po produkty bogate w wapń i przyjmowanie oko 1000-200 iu witaminy D dziennie na pewno pomoże nam w staraniach o smukłą sylwetkę.
CLA Sprzężony kwas linolowy
CLA zalicza się do nienasyconych kwasów tłuszczowych. Badania, które zajęły się tym składnikiem trwały ponad rok i objęły około 180 kobiet i mężczyzn z nadwagą. Grupę tą losowo podzielono na trzy mniejsze. Osobom z grupy pierwszej podawany był CLA-FFA wolny kwas tłuszczowy, drugiej CLA trójgliceryd, a grupie trzeciej placebo (oliwę). Z obserwacji naukowców wynika, że średnia wartość tłuszczów u grup zażywających CLA-FFA i trójgliceryd była odpowiednio o 7 % i 9% niższa, niż w grupie placebo.
Do tego u grupy przydzielonej do CLA-FFA wskaźnik LBM (chudej masy ciała) był o 2 % wyższy w porównaniu do grupy kontrolnej. Najbardziej zaskakujące okazało się to, że wyniki te nie były związane z konkretna dietą czy aktywnością fizyczną. Można się pokusić o wniosek, że za efekty odpowiada tylko i wyłącznie kwas linolowy. Trzeba podkreślić, że u osób, wytypowanych do zażywania CLA nie stwierdzono skutków ubocznych. To może oznaczać, że samo konsekwentne zażywanie tego kwasu przyniesie zauważalne rezultaty.
Błonnik
Bez niego walka o prawidłową wagę byłaby jeszcze trudniejsza. To składnik, którego roli w prawidłowym funkcjonowaniu naszego organizmu nie można przecenić. Cokolwiek dobrego słyszeliście o błonniku jest prawdą. Przede wszystkim dietetyczny błonnik zapobiega otyłości. Można pokusić się o wniosek, że im więcej błonnika w naszej diecie, tym mniejsza obawa, że będziemy ze strachem wchodzić na wagę. Błonnik jako dodatek do diet redukcyjnych pomoże nam w osiągnięciu wymarzonej wagi. Dawka 2-4 g błonnika dziennie pomaga skutecznie walczyć z kilogramami u osób otyłych czy z nadwagą. Nie można zapominać o innej jego cennej właściwości – zapewnia uczucie sytości i wspomaga wydalanie tłuszczu. Do tego reguluje błonnik poprawia metabolizm glukozy i reguluje poziom cholesterolu. Jak go tu nie lubić?
Oleje rybne (kwas DHA dokozaheksaenowy, kwas EPA eikozapenetaenowy)
Podobnie jak kwas linolowy zalicza się do kwasów wielonienasyconych. Z najnowszych badań wynika, że spożywanie kwasów rybnych pomaga w walce z tłuszczem. Zastąpienie ich innymi tłuszczami w przypadku diet kontrolowanych (52 % węglowodanów, 32 % tłuszczu oraz 16 % białka) wpływa na ilość tłuszczu w organizmie oraz utlenianie substratów u osoby dorosłej. Eksperyment polegał na poddaniu sześciu ochotników diecie kontrolowanej przez 3 tygodnie.
Następnie po 10-12 tygodniach grupa ochotników została poddana takiej samej diecie z tą jednak różnicą, że na kolejne 3 tygodnie 6 g tłuszczów dziennie zastąpiło 6 g olejów rybnych. Mimo, iż liczba kalorii nie zmieniła się, dał się zauważyć spadek ilości tłuszczu w organizmie w przypadku spożywania tłuszczów rybnych. Nasuwa się wniosek, że uwzględnienie w diecie olejów rybnych stymulują spalanie tłuszczu. Naukowcy zbadali też wpływ stosowania suplementów kwasów omega-3 oraz regularnych ćwiczeń na kondycje układu sercowo-naczyniowego i budowę ciała. Do eksperymentu zaproszono osoby cierpiące na nadwagę oraz nadciśnienie, z wysokim poziomem trójglicerydów cholesterolu.
Ochotnicy zostali losowo podzieleni na grupy: podawano im pokarmy z olejem słonecznikowym, olejami rybnymi. W dwóch grupach badani dodatkowo wykonywali ćwiczenia, w pozostałych natomiast nie. Okazało się, że suplementy tłuszczów rybnych i regularne ćwiczenia zadziałały podwójnie. Nie tylko doprowadziły do spadku ilości tłuszczu w organizmie ale też poprawiły kondycję układów sercowo-naczyniowego i metabolicznego. Wniosek nasuwa się prosty jeżeli ryby to nie jest to co najbardziej lubicie na talerzu, suplementy rybnych kwasów tłuszczowych są w waszej diecie niezbędne.
Oleje MCT
Są to kompleksy kwasów tłuszczowych o średniej długości łańcuchach. Tak jak kwas CLA oraz kwasy tłuszczowe oleje MCT są pomocne w pozbywaniu się „nadbagażu” wagowego. W niedawno przeprowadzonych badaniach wzięło udział 24 ochotników z nadwagą. Przez 28 dni stosowali oni dietę nasyconą olejami MCT lub bogatą w trójglicerydy o długich łańcuchach (LCT). Z obserwacji wynikało, że lepiej na spadek wagi podziała dieta z zastosowaniem olejów MCT (o średniej długości łańcuchach) niż ta z użyciem kwasów tłuszczowych LCT.
Ma to związek ze zwiększonym wydatkiem energetycznym, lepszym utlenianiem lub spalaniem tłuszczów. W podobnych badaniach uczestniczyła grupa 17 osób dorosłych. W ich przypadku 40 % energii dostarczały tłuszcze. Jadłospis był tak ułożony by zaspokoić indywidualne potrzeby każdej osób biorących udział w badaniu. Dieta LCT zawierała wyłącznie tłuszcze wołowe, a na dietę MCT składało się 67 % tłuszczu pochodzącego z olejów o średniej długości łańcuchach. Z podsumowań naukowców wynikało, że właśnie olej MCT korzystnie podziałały na podkręcenie metabolizmu i utlenianie tłuszczów.
Forskolina -szałwia indyjska (Coleus forskohlii)
To ekstrakt z pokrzywy (szałwii) indyjskiej, który pomoże nam w redukcji tkanki tłuszczowej. Jako poparcie kolejny eksperyment w którym uczestniczyło 30 ochotników. Poddano ich diecie kontrolowanej przez 12 tygodni. W tym czasie forskolina zauważalnie zmniejszyła poziom tłuszczu w organizmach osób biorących udział w badaniu. Wiadomo też, że szałwia indyjska powoduje znaczący przyrost chudej masy ciała, a także stymuluje rozwój masy kostnej. Ekstrakt tej rośliny to kolejny sojusznik do walki z tłuszczem w naszym organizmie. To też silny pomocnik w kontrolowaniu masy ciała. I jeszcze jedna ważna informacja: polskie prawo zakazuje stosowania forskoliny w suplementach diety.
Ekstrakt z zielonej herbaty
Ze względu na wysoką zawartość kofeiny, polifenoli i katechin może zwiększyć dzienny wydatek energetyczny organizmu i spalanie tłuszczu. W trakcie niedawno przeprowadzonych badań, naukowcy obserwowali ochotników podzielonych na 3 grupy. Pierwsza zażywała ekstrakt z zielonej herbaty trzy razy dziennie (50 mg kofeiny i 90 mg galuksanu epigallokatechiny), druga tylko kofeinę, a trzecia placebo. Ekstrakt z zielonej herbaty wpłynął na zwiększenie dobowego wydatku energetycznego o 4 %. Substancja ta działa więc wspomagająco na spalanie tłuszczu. Zielona herbata zwłaszcza w formie ekstraktu odgrywa istotną rolę w kontrolowaniu wagi ciała poprzez utlenianie tłuszczu, wpółczulną aktywację termogenezy lub oba te procesy jednocześnie.
Badania przeprowadzone w Tajlandii wśród osób otyłych skupiły się na efektach stosowania zielonej herbaty. I tak wszystkie osoby przez okres 12 tygodni stosowały typową dietę tajską składającą się z trzech posiłków dziennie (65 % węglowodanów, 20 % tłuszczów i 15 % białka). Spadek masy ciała okazał się znacząco różny w 8 i 12 tygodniu. Na podstawie eksperymentu stwierdzono, że picie zielonej herbaty (lub sięganie po jej ekstrakt) powoduje znaczne zmniejszenie ilości tłuszczu przez przyspieszenie metabolizmu i zwiększenie utleniania tłuszczu. Zielona herbata jest łagodnym impulsem podkręcającym naszą przemianę materii. Ma też swoich zwolenników ze względu na oryginalne walory smakowe.
Hoodia gordonii
Ta soczysta roślina rośnie na południowoafrykańskiej pustyni Kalaharii z powodzeniem wykorzystywana jest jako środek hamujący łaknienie. W Afryce stosowana jest od stuleci. Jak wynika z badań przeprowadzonych w RPA działanie hamujące apetyt mają ekstrakty roślinne gatunku Hoodia: Gordoni oraz Pilifera. Ekstrakty te powodują zmniejszenie ilości spożywanych pokarmów. Niestety nie ma wystarczających badań klinicznych dotyczących działania tej rośliny, a w naszym kraju jej stosowanie w suplementach jest zakazane.